piątek, 18 grudnia 2015

Nosferatu, czyli dylogia grozy

W dzisiejszych czasach wampiry nie wzbudzają lęku, szacunku ani chociaż niepokoju. Saga "Zmierzch" i jej następcy wytępili prawdziwych krwiopijców skuteczniej niż jakikolwiek wioskowy samosąd połączony z przebiciem serca kołkiem (które zdarzały się jeszcze w XIX wieku, również na ziemiach polskich!). Warto jednak przypomnieć kultowy film, od którego tak naprawdę wszystko się zaczęło, i jego remake, który znacząco rozwinął zawarte w nim koncepcje. Mowa rzecz jasna o dziełach "Nosferatu - symfonia grozy" F.W. Murnaua i "Nosferatu wampir" Wernera Herzoga.

niedziela, 29 listopada 2015

Ryga - perła secesji

Pamiętam, jak 11 lat temu dostałem album o państwach, które wtedy wstępowały do Unii Europejskiej. Rozdział o Łotwie zaczynał się anegdotą, że większość Polaków zapytanych "Z czym ci się kojarzy Łotwa?" odpowiadało "Z Litwą i Estonią." Niestety, gdy już informacje z tego albumu uległy zapomnieniu, i ja udzieliłbym podobnej odpowiedzi. Przypomniałem sobie o tym, gdy poszukiwaliśmy z żoną miejsca na podróż poślubną i natrafiliśmy na relacje z Rygi. I okazało się, że jest tam najwięcej budynków secesyjnych (z przełomu XIX i XX wieku) w Europie, a niedalek znajduje się kurort nadmorski. Zdecydowaliśmy się tam polecieć (do Rygi loty tylko z Warszawy i tylko LOTem). I rzeczywistość przerosła nasze (spore!) oczekiwania.
Na jednym zdjęciu - moda i architektura Rygi.

poniedziałek, 23 listopada 2015

LEGENDY KINA. Alain Delon - francuski James Dean


To ten chłopaczek zajadający się
jajkiem na miękko na profilowym
na facebooku.
Czy można wymyślić lepszy pomysł na pierwszy post, niż ulubionego aktora?

ALAIN DELON. Osoba, której tytuł "legendy kina" przysługuje jak mało komu. Zagrał w prawie stu filmach, z czego wiele nosi miano kultowych. Sprawdził się w naprawdę szerokim wachlarzu ról, od amantów, przez twardzieli, psychopatów, żołnierzy, policjantów, po zwykłych szaraczków, a nawet samego Juliusza Cezara! Tak, tak - w filmie "Asterix na olimpiadzie" to Alain Delon stoi na czele cesarstwa rzymskiego, nonszalancko rzucając "Ave ja!" do swojego odbicia w lustrze.


niedziela, 22 listopada 2015

Hello, world!

Witaj, świecie!
Blog, który właśnie oglądacie i czytacie, powstał z fascynacji dawnymi czasami - od XIX wieku po lata 50. i 60. Będą posty i artykuły o filmach, sztuce, artystach, ale także o architekturze, rzeczach codziennego użytku, ciekawych miejscach, a nawet... naukowcach! Postaram się nie pisać wierutnych bzdur i sprawdzać wszystkie fakty, ale jakbym się pomylił, liczę na Waszą czujność.:)
Ale dlaczego w ogóle to piszę? Dlaczego założyłem tego bloga? Żeby pisać, żeby wyrazić swój podziw dla ludzi i ich dzieł, które pomimo swojego wieku (a nie dzięki niemu) niezmiennie zachwycają. Nie będę jednak bezkrytyczny - opinie wyrażane na tym blogu należą tylko do mnie i nie mam zamiaru ich łagodzić.
Dla kogo jest to blog? Dla każdego, kto nie jest obojętny na sztukę (przez duże SZ), kogo fascynują dawne czasy, ale potrafi spojrzeć na nie trzeźwym okiem, i/lub kto po prostu chce poczytać o ciekawych ludziach i tym, co stworzyli.
Dobra. Już nie zanudzam.

Zabieram się do pisania pierwszego artykułu. Mam nadzieję wyrobić się do jutra.

Do spisania!